Biskup A. Poniškaitis. Kazanie na Odpust w Ostrej Bramie

Nuotrauka iš bernardinai.lt

W tym roku na Opiekach w Ostrej Bramie jesteśmy zaproszeni, by rozważyć słowa modlitwy „Witaj Królowo“. Tą modlitwą zwracamy się do Maryi jak do Matki Miłosierdzia. Właśnie pod tym tytułem od dawna zwracamy się do Niej i w Ostrej Bramie. Dzisiaj zatrzymujemy się przy słowach tej modlitwy, którymi pozdrawiamy Maryję jako naszą nadzieję.  Dla nas i dla całego świata prosimy o nadzieję, bez której wszystko tonie w ciemności.

Maryję nazywamy naszą nadzieją, ponieważ, jak mówimy do Niej w innej dobrze nam znanej modlitwie, „nigdy nie słyszano, abyś opuściła tego, kto się do Ciebie ucieka, Twej pomocy wzywa, Ciebie o przyczynę prosi“. Dla każdego człowieka bardzo jest ważne być usłyszanym, zrozumianym. Nasze modlitwy do Maryi od dawna wykazują ufność w to, że słowa każdego dosięgają serce Matki niebieskiej.

Jak to możliwe? Bo przecież jaki człowiek mógłby ogarnąć troski całego świata? Bez Boga to tak naprawdę nie byłoby możliwe. Jednak „dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych“ (Łk 1, 37). Tej prawdy musiała doświadczyć i Maryja, przyjmując objawienie anioła, a tym samym – i wcielenie Boga w Jej łonie. Teraz Maryja jest u Pana, gdzie dla nas nie w do końca zrozumiały sposób rzeczywistością stają się słowa miłosiernego ojca z jednej przypowieści Jezusa: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy.“ (Łk 15, 31). Maryja w wieczności uczestniczy we wszystko ogarniającej miłosiernej Bożej miłości jeszcze bardziej, niż to było możliwe w czasie Jej ziemskiego życia. Na podstawie tej wiary, a także i na wielowiekowym doświadczeniu Kościoła, polega i nasza ufność ku Maryi. Dlatego mówimy do Niej: witaj, nasza Nadziejo!

Nasza nadzieja twardo opiera się o niebo, jednak my sami wciąż jeszcze jesteśmy „na tym padole łez“. Jesteśmy ludźmi ograniczonymi. Jednak, miłość Boża i miłosierdzie dąży, by działać już dzisiaj i przez nas. Podobnie, jak Bóg działał przez Maryję i w czasie jej ziemskiego życia. Wtedy Maryja nie mogła ogarnąć całego świata, jednak Ona była tam, gdzie mogła i gdzie była potrzeba. Obecność Maryi w mieście pasma górskiego Judei u krewnej Elżbiety, na weselu w Kanie Galilejskiej, a w końcu – pod krzyżem Jezusa – to jest kierunek, przykład i dla nas.

Znakiem, że przyjęliśmy Boże miłosierdzie i Jego dawaną nadzieję jest to, że sami teraz żyjemy miłosierdziem i nadzieją, nimi się dzielimy. Dzisiaj nie możemy wysłuchać całego świata, jednak możemy wysłuchać tych, którzy są obok i z którymi nas wiąże wspólna odpowiedzialność. Możemy usłyszeć nie tylko uszami, lecz właśnie wysłuchaćsercem i według możliwości odpowiedzieć. Nie brać całej odpowiedzialności na siebie, nie obiecać tego, czego naprawdę nie będziemy mogli wykonać, jednak i nie pozostawić wszystkiego Bogu.

My żyjemy „na łez padole“, jednak Ewangelia dla nas dzisiaj pokazuje i płaczącego Jezusa. Bóg płacze z powodu człowieka, który nie rozumie, co dla niego przynosi pokój (por. Łk 19, 42). Jerozolima tamtych czasów nie przyjmje Boga, który chce przynieść pokój, pojednanie. Jednak Bóg przychodzi pod postacią człowieka. Jeszcze więcej – On przychodzi jako ten, który „nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć“ (Łk 9, 58). On nie jest wygodny dla tego, którego serce jest wąskie, niezdolne, by się dzielić, przyjąć i kochać innego.

Te łzy Boga i dzisiaj płyną po policzkach różnych ludzi. W Apokalipsie św. Jana jest obietnica, że w niebieskim Jeruzalem Bóg „otrze z ich oczu wszelką łzę“ (Ap. 21, 4). Jednak już i dzisiaj Pan chce to czynić przez nas. Dzisiaj, w szerokim tego słowa znaczeniu, otrzeć jedną łzę – znaczy uczestniczyć w dziełach Boga, przyjąć i nieść Jego pokój.

Ewangelia mówi o nieprzyjaciołach, którzy Jerozolimę otoczą […] wałem, oblegną i ścisną zewsząd“ (Łk 19, 43). To jest zewnętrzny wróg, który naprawdę może być okrutny i bezlitosny. Jest i inny niebezpieczny wróg wewnętrzny, który naszymi włanymi rękami ściska serce. On zwycięża, gdy otaczamy siebie murami obronnymi w postaci strachu, podejrzenia, nieufności, egoizmu. Jak bardzo potrzebujemy mądrości, byśmy rozróżnili zagrożenia, przed którymi trzeba się bronić, lecz także i nie zamknęli się jedni przed drugimi, zamiast iść drogą dialogu. O tę mądrość dzisiaj i modlimy się jedni dla drugich, szczególnie dla urzędników państwowych i polityków. Niech Bóg dopomaga nam szanować jedni drugich i wspólnie tworzyć spójną wspólnotę, w której ani jeden nie pozostałby zapomniany.

Maryjo, nasza Nadziejo, módl się za nami!

+Arūnas Poniškaitis
Odpusty Opieki Najświętszej Maryi Panny, Matki Miłosierdzia 17 listopada 2022 r.